Najlepsza inwestycja - edukacja finansowa dziecka

Najszybciej dzieci uczą się przez obserwację i naśladowanie.

Edukacja finansowa z perspektywy dziecka jest bardzo ciekawa. Jak dzieci widzą świat finansowy? Dlaczego uczą się szybciej i dlaczego warto od najmłodszych lat rozpocząć edukacje finansową?
 

Najszybciej dzieci uczą się przez obserwację i naśladowanie. Jest to naturalny proces przyswajania wiedzy, więc zapisujemy malucha na basen, aby nauczył się pływać, na angielski, aby mógł rozmawiać z obcokrajowcami więc należałoby również zadbać o jego edukację finansową. Najlepszym przykładem dla dzieci są rodzice więc to na nas spada odpowiedzialność za to, jak nasz potomek będzie funkcjonował w przyszłości.
Edukację finansową dziecka najlepiej jest rozpocząć, gdy zaczyna mieć swoje potrzeby. Najlepszym sposobem, aby przekazać dziecku szacunek do pieniądza jest oczywiście postawa rodziców, ale warto również wyznaczyć pewne zasady:
* bądźmy konsekwentni
My dorośli często odpuszczamy postanowienia co do odkładania pieniędzy. Mówimy, że będziemy odkładać miesięcznie niewielką sumę z założeniem, że za pół roku kupimy sobie nowy telefon a tymczasem za tydzień chwalimy się nowym telefonem. Dlaczego? Ponieważ dostaliśmy wypłatę, bo nas stać, bo nie chce nam się czekać. Jeśli my dorośli nie mamy zahamowań przed wyciągnięciem pieniędzy z bankomatu nie możemy oczekiwać, aby miała je nasza pociecha. Oczywiście skorzysta z własnego bankomatu- czyli portfeli rodziców.
* ufajmy
Jeśli podjęliśmy decyzję o kieszonkowym, to nie powinniśmy ingerować w to, na co dziecko chce je przeznaczyć. Chce wydać całe pieniądze na grę? Oczywiście nie ma problemu! Pozwól mu to zrobić, niech przekona się jak długo trzeba czekać na kolejny przypływ gotówki. Następnym razem dwa razy się zastanowi, zanim wyda pieniądze.
* nie zabieraj
Zastanów się jakbyś się czuł, gdyby twój szef powiedział:”słuchaj Paweł, zapomniałeś wczoraj zrobić to i to w związku z tym wypłaty nie będzie”. Każdy może o czymś czasem zapomnieć a dziecko tym bardziej ma do tego prawo. Nie straszmy więc, że nie dostanie kieszonkowego, jeśli zapomni zaścielić łóżko.
*system premiowy
Nic tak w pracy nie cieszy, jak premia. Niespodziewane pieniądze za dobrze wykonaną pracę. Dziecko też będzie chętniej współpracować, jeśli kilka razy dostanie bonus.
* negocjujmy
Praca za niższe wynagrodzenie niż oczekiwałeś może zdemotywować. Spróbujmy porozmawiać z dzieckiem czego od Ciebie oczekuje a Ty określ, na jaką kwotę kieszonkowego pozwala Ci budżet. Spotkajcie się w połowie drogi taka metoda nauczy dziecko negocjowania i walki o swoje.
* pamiętamy, aby kieszonkowe było adekwatne do potrzeb
Jeśli dziecko miałoby wydawać kieszonkowe wyłącznie na słodycze kwota 10 złotych brzmi wystarczająco. Naszym zadaniem jednak jest nauczyć dziecko zarządzać otrzymanymi pieniędzmi. Jeżeli jednak wymarzony cel jest dość drogi i pewne jest, że trzeba będzie długo zbierać pieniądze dziecko może stracić po drodze motywację i straci swoje oszczędności na niepotrzebne artykuły. Świetnym rozwiązaniem w tej sytuacji może okazać się współfinansowanie marzeń naszej pociechy np. jeśli dziecko zdoła odłożyć 100 złotych drugie tyle dokładają rodzice.
* ustalamy konieczne wydatki
Dzieci często nie odróżniają prawdziwych potrzeb od zachcianek. Opłaty za rachunki są kompletną abstrakcją. Dobrym rozwiązaniem jest wskazanie opłat koniecznych z zaznaczeniem jak najszybszej realizacji. Oczywiście nie zmuszamy dziecka, aby dokładało się nam do czynszu, ale np. raz w miesiącu może kupić pokarm dla królika.
* rozmawiamy
Nie wtrącamy się w wydatki dziecka jednakże musimy mu uświadomić konsekwencje podejmowanych decyzji. Jeśli po raz kolejny zapyta, czy może kupić zabawkę, odpowiedzmy, że to jego pieniądze i może je wydać, na co zechce. Jednak należy zaznaczyć, że wtedy znacznie dłużej będzie odkładał na wymarzone zakupy.
* bawmy się
Nauka przez zabawę najlepiej przemawia do wyobraźni dziecka. Spróbujmy zamienić się z naszym dzieckiem rolami. Niech ono będzie rodzicem a rodzic dzieckiem.

<< Edukacja Finansowa