Wiadomości gospodarcze 06.08.2018

Cena paliwa w Wenezueli jest absurdalnie niska.

Cena paliwa w Wenezueli jest absurdalnie niska. Donald Trump chce wprowadzenia nowych ceł, tym razem na samochody importowane z Europy. Jakość sieci dróg w Polsce, z roku na rok, wzrasta. Więcej informacji znajdziesz w artykule.

1. Za jednego dolara amerykańskiego w Wenezueli można kupić 3,5 miliona litrów benzyny. Rząd jest pewien, że z tą absurdalną sytuacją poradzi sobie podnosząc ceny subsydiowanego przez państwo paliwa. Prezydent Wenezueli w ubiegłym tygodniu ogłosił plany dostosowania cen benzyny i uregulowania sprzedaży w oparciu o tzw. kartę ojczyzny (elektroniczna karta zapewniająca dostęp do dotacji na paliwo). Przykładowo: litr 91- oktanowej benzyny kosztuje obecnie jeden boliwar, a litr 95 - oktanowej kosztuje sześć boliwarów. Dla porównania jajko kosztuje 200 tys. boliwarów. W Wenezueli panuje potężna inflacja, którą Międzynarodowy Fundusz Walutowy oszacował w 2018 roku na milion procent, a dolar amerykański na czarnym rynku to obecnie 3,5 mln boliwarów. Eksperci oszacowali, że od 2012 roku subsydia na paliwo kosztowały rząd w Caracas 10 mld dolarów rocznie. Powstała w ten sposób dziura budżetowa, którą rząd próbował wypełnić drukując pieniądze, co z kolei doprowadziło do jeszcze większej inflacji. Dodatkowo sytuację pogorszył spadek produkcji ropy o ponad 50%,w przeciągu ostatnich 10 lat.

2. Administracja Donalda Trampa twierdzi, że chce utrzymać ceny nowych samochodów na poziomie niezmienionym, jednak sama zapowiedź wprowadzenia ceł może spowodować podwyższenie kosztów wytworzenia nowych pojazdów o kilka, a nawet kilkanaście procent. Praktycznie każdy samochód sprzedawany w USA, w tym te produkowane w amerykańskich fabrykach, posiada wiele importowanych części od zagranicznych dostawców. W ubiegły czwartek amerykańska administracja zapowiedziała złagodzenie norm zużycia paliwa i emisji spalin. Spowodowane ma to być tym, że Amerykanie wolą jeździć starymi, wyprodukowanymi przed 2012 rokiem samochodami, których nie obowiązują normy zużycia paliwa i emisji spalin, niż kupować nowe, bezpieczniejsze, bardziej wydajne, ale o wiele droższe modele. Po przeprowadzonych badaniach przez niezależnych ekspertów okazało się, że 25% stawka od importowanych samochodów i części, spowoduje zwiększenie cen 20 najlepiej sprzedających się aut w Stanach Zjednoczonych średnio ok. 4 tys. dolarów. Producenci samochodów także ostrzegają przez wzrostem cen. Toyota np. ostrzegła, że Camry, najpopularniejszy sedan sprzedawany w USA będzie kosztował ok. 2 tys. dolarów więcej a pickup Tundra ok. 3 tys. dolarów więcej. Wszystkie te samochody montowane są na terenie USA.

3. Krajowa sieć zmodernizowanych dróg zaczyna już przypominać te, z którymi polscy kierowcy spotykają się w zachodniej Europie. W przeciągu najbliższych dwóch lat mają powstać odcinki, które zapewnią pełne połączenie kluczowych dróg. Jednak wykonawcy mają olbrzymi problem z rosnącymi kosztami. Koszty są już ustalone, ale nie wiadomo jak zachowa się rynek w zakresie kształtowania cen. W ostatnich miesiącach ceny związane bezpośrednimi kosztami budowy dróg wzrosły bardzo znacząco. Może się okazać, że część wykonawców nie dokończy robót, a kary umowne, którą zapłacą za odstąpienie od umów będą niższe od kosztów, jakie ponieśliby realizując kontrakty do końca. Budowa dróg w latach 2014-2023 miała kosztować 107 miliardów złotych. Wydatki te podniesiono do 135 miliardów złotych, ale i ta kwota może okazać się niewystarczająca

<< Informacje Gospodarcze