Bieżący miesiąc rozpoczął się od silnych spadków cen ropy, nawet o kilka procent. Ceny ropy znalazła się na poziomie podobnym do cen z maja. Przyczyną tego stanu rzeczy są obostrzenia wprowadzanie przez poszczególne kraje.
Przykładowo Francja i Wielka Brytania już podjęły decyzję o wprowadzeniu lockdownu. Na nieco lżejszą formę zdecydowały się także Niemcy. Inne kraje europejskie są w trakcie podejmowania podobnych obostrzeń. Decyzje te w znaczący sposób spowodują zmniejszenie popytu na paliwo.
W dodatku w Libii wzrosła produkcja ropy ze 100 tysięcy baryłek (dane z września) do 800 tysięcy baryłek. Na początku 2021 roku produkcja ma osiągnąć tam poziom znacznie powyżej 1 miliona baryłek. Dane te przyprawiają o ból głowy Organizację Krajów Eksportujących Ropę Naftową oraz OPEC+. Członkowie tych organizacji zamierzali od początku 2021 roku zwiększyć dostawy ropy. Jednak z powodu malejącego zapotrzebowania na paliwa samochodowe i lotnicze, prawdopodobnie będą musieli zawiesić taką decyzją.
Inwestorzy także z dużą uwagą śledzą wybory prezydenckie w USA. Analitycy oceniają, że zwycięstwo Joe Bidena może wpłynąć na notowania ropy w związku z oczekiwaniem na przyjęcie nowej polityki fiskalnej dla gospodarki.
<< Informacje Gospodarcze