Wiadomości gospodarcze 14.08.2018

Rynki znów ucierpiały z powodu tureckiego kryzysu

Kryzys w Turcji wpływa na rynki walutowe, a wojna handlowa USA- Chiny ulega rozwinięciu. W Polsce kolejny raz wzrosło średnie wynagrodzenie. Więcej informacji znajdziesz w artykule.

1. Wpływ kryzysu w Turcji na rynki walutowe.
Po piątku ubiegłego tygodnia rynki znów ucierpiały z powodu tureckiego kryzysu, a większość europejskich indeksów notowała spadki. Rząd turecki próbuje zaradzić trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się gospodarka kraju, ale sytuację dodatkowo pogarsza informacja temat wysokiego zaangażowania niektórych banków strefy euro w tym kraju oraz nowych ceł nałożonych przez administrację USA. W Poniedziałkowy poranek bank centralny Turcji ogłosił, jakie zamierza podjąć środki na rzecz przyszłej stabilności finansowej kraju. W skład tych środków ma wchodzić zmiana stóp dyskontowych stosowanych do transakcji w lirach, która będzie sprzyjać rozluźnieniu zabezpieczeń wymaganych od banków w ich operacjach oraz zwiększenie limitów depozytów w lirach. Reasumując, skutki gospodarcze zawirowań w Turcji stanowią zagrożenie w odniesieniu do głównych banków, w których mogą nastąpić spadki oraz dla rynków finansowych, zarówno w odniesieniu do kredytów, jak i obligacji oraz akcji, co może przełożyć się na nagłe spadki. Dlatego w najbliższych tygodniach eksperci umieszczą Turcję w centrum zainteresowania, jeśli chodzi o zakres i konsekwencje jej sytuacji finansowo — ekonomicznej.

2. Ciąg dalszy wojny handlowej USA — Chiny.
Chińskie Ministerstwo handlu w ubiegłym tygodniu opublikowało listę towarów z USA o wartości około 20 miliardów dolarów, które zamierza obłożyć 25% cłami. W grupie tych towarów znajdują się między innymi paliwa, samochody i sprzęt medyczny. Powyższe cła mają wejść w życie 23 sierpnia. Tego samego dnia wprowadzone mają zostać taryfy amerykańskie na chiński eksport o takiej samej wartości. USA zapowiedziały nałożenie 25% ceł na chińskie towary o wartości około 40-50 mld dolarów, głównie z powodu tzw. kradzieży amerykańskiej technologii. Pierwsza partia z tych ceł, obejmująca produkty warte 34 mld dolarów, weszła w życie 6 lipca. Chińczycy tego samego dnia wprowadzili cła odwetowe na amerykańskie towary oszacowane również na 34 mld dolarów. Pekin zapowiadał również proporcjonalną odpowiedź na drugą partię taryf USA. Chiny oceniły wprowadzenie przez USA ceł jako wybuch największej wojny handlowej w historii gospodarki. Chińskie władze utrzymują, że nie chcą wojny wojnie celnej, ale muszą bronić chińskich interesów.

3. Informacje z rynku pracy w Polsce.
Przeciętne wynagrodzenie w Polsce w drugim kwartale 2018 r. wyniosło 4521,08 zł brutto, co oznacza wzrost w ujęciu rocznym o 7,1 procent — podał w czwartek Główny Urząd Statystyczny. Przeciętne wynagrodzenie w drugim kwartale 2017 r. wyniosło 4220,69 zł. Wyższe pensje to nie jedyna dobra informacja z rynku pracy. Jak poinformowało ostatnio Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, stopa bezrobocia w lipcu wyniosła 5,9% i w porównaniu z poprzednim miesiącem utrzymała się na tym samym poziomie. Według danych resortu pracy liczba bezrobotnych w lipcu była o 178,5 tys. osób niższa niż przed rokiem (spadek o 15,7 proc.). Z kolei liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej zgłoszonych przez pracodawców do urzędów pracy wyniosła 129 tys.

4. Ciekawostki z branży odzieżowej.
- Amerykańska korporacja odzieżowa VF, właściciel takich marek jak Wrangler i Lee, zamierza wydzielić ze swych struktur dział wytwarzający ubrania dżinsowe. Koncern ma się skoncentrować na szybko rozwijającej się branży produktów sportowych. Powyższy podział firmy VF wynika ze zmiany upodobań Amerykanów, którzy coraz częściej zamieniają dżinsy na spodnie do jogi. Tradycyjni wytwórcy odzieży dżinsowej, aby nie wypaść z rynku coraz częściej decydują się na produkcję denimu z domieszką stretchu. W ostatnich trzech miesiącach, jak podano, przychody amerykańskiego koncernu ze sprzedaży produktów sportowych typu activewear wzrosły o 25 proc., a typu outdoor — o 6 proc., zaś wyrobów dżinsowych — o 3 proc.

- Towar o wartości 28 milionów funtów, zniszczy w tym roku Burberry. Powodem jest fakt, że brytyjski dom mody nie uznaje przecen i promocji, które mogłyby obniżyć elitarność oferty. Burberry decyduje się na niszczenie niesprzedanego towaru, bo taka jest strategia firmy. W ten sposób unika tego, że ekskluzywne ubrania mogłyby trafić do „nieodpowiednich osób”, czyli osób z mniej zasobnym portfelem. Marka świadomie ogranicza dostępność towaru, co wpływa na jej elitarność i wyższe ceny. Takie działania budzą jednak kontrowersje. Przeciwna jest im część inwestorów, którzy uważają, że negatywnie wpływa to na wizerunek firmy. Praktyki takie nie podobają się również ekologom.

 

<< Informacje Gospodarcze